09 wrz 23 Czym jest i do czego służy pamięć
Pierwszego września br. wzięłam udział w debacie „Wojna i Auschwitz. Pamięć a edukacja”, która odbyła się w Uniwersytecie SWPS w Warszawie.
Dyskutowali dr Piotr M.A. Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, dr Paulina Florjanowicz, dyrektor Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, red. Marek Zając, sekretarz Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, a dyskusję koordynował prof. Adam Szpaderski, kierownik Centrum Badań nad Ekonomiką Miejsc Pamięci Uniwersytetu SWPS.
Głównym tematem była rola współczesnej edukacji dla pamięci o wojnie i jej skutkach dla współczesnych pokoleń ze szczególnym uwzględnieniem roli miejsc pamięci, muzeów i mediów.
Czym jest pamięć i jaką odgrywa rolę w kształtowaniu osobowości i tożsamości młodego człowieka? Co ją tworzy? Czy wpływa na postawy moralne i jeśli, to w jaki sposób?
Czy pamięć związana jest z konkretnym doświadczeniem lub opowieścią, przekazem rodzinnym lub innym?
Jaką rolę odgrywa w tym procesie kształtowania pamięci edukacja, która jest przecież przekazem, opowieścią o faktach. Czy istnieje kanon wiedzy historycznej obowiązkowy i przemawiający do młodego pokolenia? Jeśli tak, to w jaki sposób został ukształtowany, jaki jest jego główny cel, kto z kim o tym dyskutuje.
Czy edukacja szkolna, ograniczona wieloma elementami takimi jak liczba godzin lekcyjnych i treści programowe poświęcone nauce danego przedmiotu, przygotowanie i poglądy nauczyciela, a także wrażliwość ucznia wyniesiona z narracji rodzinnej są w stanie dostatecznie dbać o zachowanie pamięci, która ma współtworzyć tożsamość młodego człowieka?
Jeśli uwzględnimy fakt, a tak się dzieje, że obecnie młody człowiek szuka informacji przede wszystkim w necie, najczęściej nie umiejąc ocenić ich wartości, i błądzi zbyt często między prawdą a kłamstwem, fantazją a faktem historycznym, musimy sobie zadać pytanie, w jaki sposób, jakimi metodami i w jakich miejscach powinniśmy działać na rzecz pamięci historycznej.
Które ośrodki, jakie instytucje powinny opiekować się dziedzictwem historycznym, pamięcią o nim i edukacją utrwalającą tę pamięć.
Jeśli uznamy, że pamięć to nie tylko postawa moralna, ale i społeczna, a także system emocji, który prowadzi do poczucia powinności jednostki wobec społeczeństwa, czyli tworzy jej postawę ideową wobec faktów, musimy uznać tym samym ogromną odpowiedzialność miejsc, które uzupełniają edukację szkolną.
Należą do nich oczywiście muzea, ale i miejsca, które tę pamięć poprzez przekaz faktów również tworzą. Zadanie niezwykle ważne i w takim samym stopniu trudne. Obecnie pracujemy bowiem z pokoleniami, którym próbujemy wytłumaczyć zjawiska i sytuacje, które są dla nich w największym stopniu abstrakcyjne. Czy współczesny młody człowiek żyjący w Polsce, w Europie, wie, czym jest głód, bezbronność wobec machiny dyktatury? Nie, nie może sobie tego wyobrazić. Takie zjawiska ogląda np. na filmie, o którym może zapomnieć po jego obejrzeniu. Czy nieumiejętność odczuwania tego, co niesie ze sobą wojna prowadzi do obojętności wobec jej dziedzictwa?
Bardzo ważne pytanie. Pytanie, które rodzi kolejne, a mianowicie, jaka jest i jaka powinna być wartość naszego historycznego przekazu. Moim zdaniem, powinniśmy obecnie, w sytuacji zbrodniczej wojny w Ukrainie, która zagraża naszemu ciężko wypracowanemu demokratycznemu porządkowi świata, szeroko i poważnie dyskutować nad tym, jakie pokolenie chcemy wychować.
Czy mają być to ludzie, u których poczucie powinności i szacunku wobec dziedzictwa i pamięci ma odgrywać rolę w ich postawach społecznych. Czy też mają być to ludzie po prostu zadowoleni z wygodnego i beztroskiego życia, którzy w momencie próby, kiedy te podstawy zostaną zachwiane, staną bezradnie wobec trudu wyborów. I nie zawsze dokonają słusznych.
Kinga Hartmann–Wóycicka